Rewelacyjny, wciągający i co raz lepszy serial. Pokłony dla twórców, którzy średnią markę wynieśli na imponujący poziom, mieszając nostalgię i sentyment z aktualnym młodzieżowym klimatem. Polecam!
Super serial. Bardzo dobrze się ogląda. Nie spodziewałam się,że tak się wciągnę. Oglądałam kiedyś Karate Kod,ale pierwszy film,najbardziej mi się podobał. Fajnie,że wracają stare postacie. Mam nadzieję,że na 4 sezonie jednak,nie skończą. Może uda się namówić, Netflixa na jeszcze jeden,piąty sezon. Myślę,że 5 sezonów,byłoby idealnie. Oczywiście,to zależy jakie twórcy mają pomysły,czytałam,że mają jeszcze coś w zanadrzu,ale wszystko zależy od Netflixa. Pozdrawiam.
Faktycznie, być może najlepszy sezon ze wszystkich. Super, że wrócili trochę do poważnego klimatu i tę walkę z finału drugiego sezonu potraktowali bardzo poważnie, przez praktycznie wszystkie odcinki się zbierają bohaterowie po niej i konsekwencje one ma duże, nawet jeśli Miguel szybko ozdrowiał.
Jest też kozacko, chyba w każdym odcinku dali jakieś starcie, nie jest przesadnie ideologicznie liberalnie, fajną feministkę wstawili, no i pozostał mimo wszystko trochę taki luz, trochę takie przekomarzanie się Johnny'ego i Danny'ego na wyższym poziomie stoi, więcej rozsądku używają.
Na ostatniej scenie dosłownie ciary miałem, jest obłędnie, oczywiście nic to nie znaczy, ale na tę chwilę to na pewno najlepszy serial tego roku :D 9/10 ode mnie.
Serial jest swietny.. ALE..
1 sezon byl fantastyczny, duzo retrospecji, fajnie pokazane postaci Johnnego i Daniela. Calosc zakonczona klasyka czyli turniejem. 9/10
2 sezon nieco slabszy, za szybkie zmiany kto z kim jest, kto kogo lubi... momentami scenariusz pisany na kolanie. Jedynie postac Kreesa trzyma poziom przez cala serie.
3 sezon - 2 lata czekania i... niewykorzystany potencjal. Wprowadzili blondynke z 1 czesci filmu, wprowadzili Chozena (odcinek z nim byl najlepszy z calego sezonu) ale... znowu pozostaje niedosyt... Moglaby ta cala Ali pomieszac troche bardziej a tak to sie pokazala, pogadala i tyle. Zwlaszcze, ze zrobili z niej osobe wolna (w separacji) wiec pole do popisu bylo wieksze, lacznie z jakims romansem z Danielem. Bo to malzenstwo Daniela jest takie zbyt slodkie.
Najwiekszy poziom absurdu jest w tym, ze taki Hawk lamie reke ziomkowi i tyle... zadnych klopotow nic! Kolejny przyklad? Demoluja calkowicie dom Daniela i co? Nic. Gdzie jest policja? Ten zamiast uregulowac to prawnie to otwiera DOJO z Johnnym...
Serial ma najwiekszy potencjal ze wszystkiego co widzialem (przynajmniej dla takich 30latkow jak ja, ktorzy na Karate Kid sie wychowali) ale scenariusz jest po prostu momentami slaby a nawet beznadziejny. Te dzieciaki sa wkurzajace.
Czekam na sezon 4, bedzie turniej, bedzie powrot Terrego Silvera. Mam nadzieje, ze to bedzie najlepszy sezon. Zobaczymy.
Kurde ale na kacu sie ciezko pisze, ale musialem cos od siebie dac.
Cobra Kai never dies lol :D
Ooo w końcu ktoś mnie rozumie Z jednej strony mega sezon napakowany smaczkami, a z drugiej absurdy rzucają się w oczy, rozwalenie dojo naprawdę bolało. Choć kto wie, może będą jakieś konsekwencje w 4 sezonie, tak jak po bójce w szkole. Z jednej strony bawiłem się świetnie i jest to kapitalny sezon obok pierwszego, a z drugiej pozostawia spory niedosyt, zwłaszcza że na 4 sezon będzie trzeba poczekać prawdopodobnie do końca tego roku.
Niby tak, ale to może być trochę taki Anakin Skywalker, początkowo na prostej, a okoliczności doprowadziły do gorszej ścieżki... Poza tym wszystko się może zmienić, już i tak sporo się nawywracało w całej fabule serialu. Co do głupotek fabularnych 3 sezonu to też się zgadzam, nagromadziło się tego trochę zwłaszcza w finale, ale serial rządzi się "lekkimi" prawami, nie traktuje się do końca poważnie, a mimo to wciąga, oglądamy i przymykamy oko na wiele rzeczy, a serial jest tak dobry jak wiele jesteśmy w stanie mu wybaczyć. W tym wypadku całość wygrywa, bo urzeka i tyle:)
Ciężko się dziwić. Chłopak zagubiony, olewany przez matkę, rozczarowywany przez ojca, najpierw w Danny'm widział mentora, ale się na nim przejechał (trafił do poprawczaka). Kreese się za niego zabrał, a to dobry manipulator. Dał mu dach nad głową i robi pranie mózgu, bo on jest strategicznym elementem - zna sztukę Miyagi-Do i zarazem nienawidzi ojca. Ogólnie 3 sezon mocno zalatuje mi starymi Gwiezdnymi wojnami, a ostatni odcinek to chyba najlepszy (moim zdaniem) z wszystkich dotychczasowych!
100% racji. Jak czytam te peany na cześć trzeciego sezonu to ręce mi opadają. Scenariusz to jeden wielki absurd, choć j tak oglądałam, i czekam na czwarty sezon, bo 8 na początku PESELu do czegoś zobowiązuje :D
Byłem nastolatkiem gdy na VHS wychodziły po kolei 3części z Ralphem. Obejrzałem 3 sezony w chyba 7 dni ;-) I CHCĘ WIĘCEJ!!
od początku zmierzało to w tę stronę że rywale z przed kilkudziesięciu laty połączą siły. Nie jestem tym w ogóle zaskoczony. Serial po trzech sezonach daje radę.