Może nie NAJśliczniejsze. A Polki? :D
Ale ona jest bardzo, bardzo ładna. Niestety nie mogę jej ocenić, bo nie widziałam żadnego filmu z jej udziałem...
Ki-yong Lee jest bardzo ładna- to chyba jedyna koreanka jaką znam. A jednak nie! Hee-seon Kim też jest ekstra.
Ale nie zapominajmy o chinkach- Ziyi Zhang, Maggie Cheung lub Cecilia Cheung.
Hee-seon Kim widziałem w filmie "Mit", ale w tym przypadku z obsady najbardziej przypadła mi do gustu hinduska Mallika Sherawat.
Nie mogę sobie przypomnieć żebym widział ładniejszą Azjatkę od M.Kuroki *.* nawet trudno sobie taką wyobrazić...
Również jestem za Koreankami, nie wiem co za geny one mają ale są poprostu prześliczne (chociażby Song Hye-kyo, Son Ye-jin, Jun Ji-hyun, Kim Hyun-joo, Shin Min-a i wiele wiele innych- wystarczy przejrzeć hancinema.net) Choć paskudnie wyglądają w mocniejszym makijażu i złej fryzurze.
Japonki owszem niektóre ładne są jak chociażby Kuroki czy Maki Horikita ale mnie osobiście większość (przynajmniej ta którą widzę w filmach i dramach) jakoś się nie podoba...Nie wiem jak to określić.. Mają zbyt delikatne rysy które łatwo "zepsuć" nie takim nosem, brodą itd.. To samo Japończycy są jacyś tacy za delikatni..
Oj będziemy się sprzeczać, czy japonki, koreanki, chinki lub tajki są najładniesze... Ogólnie rzecz biorąc Azjatki to esencja kobiecości :D