Jestem wielką fanką uniwersum Diuny - zarówno pierwsza jak i druga część są niesamowite, po prostu kino z najwyższej półki.
Jeśli miałabym wskazać najmocniejszy punkt II części, to byłaby to kreacja jaką stworzył Austin Butler (Feyd-Rautha Harkonnen). Był magnetyzujący i w pełni pochłonięty rolą, którą grał. To...
bo nie jest jakoś super przystojny. Można wręcz powiedzieć, że jest przeciętny. Ale jak tak sobie
patrzę na niego w filmach/serialach to coś w nim mi się tak cholernie podoba, i tak mnie
przyciąga, że mogłabym go zjeść. Ale za nic nie wiem co takiego w sobie ma, ze aż tak na mnie
oddziałuje.. to coś jest dziwne i...
Być może nigdy o nim nie słyszałeś. Być może przewinął ci się jako chłopaczek grający na Disney Channel, Nickelodeon lub w epizodycznej roli "Pewnego razu w Hollywood.
Ale jest po prostu genialny.
I myślę, że teraz jest odkrytym przez świat złotkiem, które jeżeli się go dobrze wykorzysta stanie się w przyszłości...
To, w jaki sposób pokazał młodemu pokoleniu ikonę Ameryki, zasługuje na Oscara. Wykonał nieprawdopodobną robotę i po prostu stał się Elvisem . Mistrzostwo.
Nie oglądam glee, ale jak widziałam jeden z teledysków z tego serialu, to byłam przekonana, że to
Austin tam grał - okazało się, że to jednak nie on, tylko aktor z tytułu - Chord Overstreet! Podobni jak
dwie krople wody!!!
Austin jest oczywiście młodszy i szczuplejszy, ale mimika, uśmiech STRASZNIE mi
przypominają Freemana :D
dopiero teraz zauważyłam że Vanessa jest od niego starsza o 3 lata :D Myślałam że to on
jest starszy, ale ładną parą tworzą :)
Szczerze to go nie lubię! Wiem ze go nie znam itd ,ale tak jest! Jako facet też mi sie nie podoba! Nie mój typ! Aktorem nie jest jeszcze aż takim złym bo w Boskiej przygodzie Sharpay zagrał przyswoicie ,ale bez szału! Jako osoba publiczna straszliwie działa na nerwy!