Chyba za dużo oczekiwałem... czekałem na ten film bardzo długo (ciągle miałem nadzieje że zobacze go w kinie), a moje wymagania wzrastały wprost proporcjonalnie do upływającego czasu.
Czego się spodziewałem? Kolejnego Naruto? Tytuł zaprawdę jest mylący...
Myślę, że jak chce się pokazać historię Shinobi, to trzeba czegoś więcej niż tylko dobrych chęci.
Maglowany po raz enty motyw R&J już mi się przejadł. Ale nie na tyle żeby go niezaakceptować, pod jednym warunkiem: jeżeli oferuje się widzą odgrzewane kotlety to niech będą chociaż ładnie oprawione. W przypadku Shinobi to niestety tylko pobożne życzenie. Walki są mało ciekawe, tak samo jak bohaterowie. Muzyka, zdjęcia, efekty specjalne - wszystko poniżej oczekiwań.
Shinobi nie wytrzymuje konkurencji z Przyczajonym i Hero, ale jeżeli podobał ci się już Dom Latającysz Sztyletów, to być może przekonasz się także do tego filmu.
Moja ocena to 4/10... i tak już nieco zawyżona.