O tym nawet mówi Prot podając przykłady Buddy i Jezusa, że ludzie takie rzeczy rozumieją tylko powierzchownie. Zastanawiacie się czy był kosmitą czy człowiekiem, otóż moim zdaniem K-Pax jest jakby połączony z ziemią metafizycznie. Prot sam wspomina o tym że już odwiedził ziemię kilka razy.
Kluczowym momentem jest stan hipnozy i moment kiedy Prot mówi że Robert go wezwał, przy drugim seansie również jest o tym mowa, że nagle go wezwał.
A wezwał go w momencie gdy Robert tonie i traci świadomość, wtedy właśnie przenosi się na K-pax (z ciałem) i wraca jako Prot w tym ciele na ziemię po 5 latach.
To dlatego Prot może zabrać tylko jedną osobą co 5 lat i za 5 lat wróci na ziemię właśnie ta kobieta z "duszą" K-pax'iańską.
Po za tym na K-pax mogą odlecieć tylko ludzie bez rodziny, bez domu, dlatego też wybrał własnię tą kobietę.
Mówienie o tym czy był człowiekiem czy kosmitą jest bez sensu, film jest tak zrobiony że pasuje wszystko w jedną i drugą stronę, jednak z przewagą że był kosmitą bo racjonalnie nie da się wytłumaczyć jego wiedzy o gwiazdach, a także zniknięcia tej kobiety, czy choćby tego że nagle kamery przestały działać.
Z resztą jakby spojrzeć na to od strony religijnej to w przypadku np Jezusa również jest zniknięcie ciała, a w przypadku Buddy zniknięcie ego i kto wie może oni też byli K-pax 'ianami ;-)
dzięki kolego za wytłumaczenie teraz wszystko staje się jasne, jak czytałem Twój post to faktycznie wskazówki są w cały filmie porozsiewane.
Wreszcie ktoś mnie zadowolił swoją interpretacją. Prot podłącza się do ciała jakiegoś człowieka na danym etapie życia. Potem z niego wychodzi - główny bohater staje się katatonikiem, co odpowiadałaby faktom po utonięciu. Aa to znika ta murzynka bez domu "I have no home". Więc był kosmita albo kimś w tym rodzaju, kimś nie z tego wymiaru.
To bardzo głęboka interpretacja, może naciągana, ale ma tę przewagę nad innymi, że wszystko w niej pasuje.
Tylko że nie rozumiem jednej rzeczy. Pojawiło się zawiadomienie, że użytkownik "MistyczneWspomnienie" odpowiedział na moje pytanie, mimo że on dopiero stworzył ten wątek. Nie rozumiem, jak to się stało. Tajemnica równie wielka, jak K-Pax. Przecież nie możemy zaznaczać wątków, które jeszcze nie powstały!
ja też nie rozumiem jednej rzeczy, dlaczego widziałem właśnie Prota w reklamie...
To czemu na końcu zostało jego ciało nie znikł razem z tą kobieta i został sparaliżowany (kaleką)? przecież mógł zabrać 1 osobę ze sobą i tez mógł zniknąć. Nie mniej jednak film bardzo dobry, ale różne wątki można komentować i się nad nimi zastanawiać, jednak uważam że był jednak K-paxjaninem
Tak jak tłumaczył Mistyczny Wdzięk, Prot wcielił się w tego człowieka w jakimś czasie, a w izolatce z niego wyszedł. To fajna zagwozdka, bo w ten sposób widz gryzie się ciągle z problemem ciała. Na Ziemi został tamten człowiek, który zapadł na katatonię.
Prot w pewnym momencie filmu mówi coś takiego że był Jezus, Budda, a ludzie nadal nic nie rozumieją i myślę że chodzi właśnie o to że przesłaniem tego filmu jest to że ludzie są wędrującymi duszami. Prot pokazywał właśnie naukowcom że przeniósł się na K-pax ponad umysłem, ponad czasem i ponad ciałem a oni tego nie mogli zrozumieć bo widzieli tylko ciało i wyobrażali sobie że to musi trawć długo itd.
Jest taki moment, w kórym demonstruje, w jaki sposób się przenosi. " O tak... i już wróciłem".
Prot zniknął, to Robert został na Ziemi. Pamiętasz jak Prot powiedział do doktora "Skoro już znalazłeś Roberta, zaopiekuj się nim". W końcu Prot również nie mógł wiecznie pozostawać w ciele swojego przyjaciela. Poza tym na K-Paxie wcale nie potrzebował ludzkiego ciała - mówił o tym podczas hipnozy.
Film został tak stworzony, żeby nie mówić wprost, że prot był tym i tym. Dzieło ma siedzieć w umyśle i zastanawiać, tworzyć refleksy. I fajnie, takie kino jest bardzo ciekawe.
Moim zdaniem bohater nie był jednak człowiekiem - te całe astrologiczne rzeczy i wątek z psem. Jednak postać, którą widzieliśmy nie była do końca Protem. Myślę, że na Ziemię przybył jako dusza (dlatego nie ogranicza go m. in. prędkość światła). Musiał jednak dostosować się i przejąć kogoś ciało - ciało razem z umysłem, które odzywało się poprzez hipnozę. Transfer duszy mógł się okazać niebezpieczny, o czym mówił naukowcom.
A tematy religijne? Nie zauważyłem tam nic obraźliwego, jak ktoś wspomniał na forum w innym wątku - scenarzyści przytoczyli jedynie postać Jezusa i Buddy spekulując coś na ten temat. Nic takiego.
Dla mnie nie było tam nic obraźliwego religijnie, a co i raz szwendam się po forach religioznawczych.
lol..nie wiem czego tu sie doszukiwac...był chory psychicznie i tyle..nie byl zadnym kosmita..film pokazuje to w sposob dobitny..