Otwierając magiczne wrota do świata Śródziemia w 2001 roku, Peter Jackson stworzył swoje "magnum opus", jednocześnie stawiając poprzeczkę tak wysoko, że chyba tylko aniołowie mogliby ją strącić. "Władca Pierścieni" stał się symbolem wielkości reżysera z Nowej Zelandii, arcydziełem, które na zawsze utkwiło w kanonach kinematograficznej fantastyki, "filmowej epopei" magii i miecza. Co więcej, zapowiedź "Hobbita", która wprowadziła w euforię miliony fanów na całym świecie miała tylko potwierdzić, że nikt tak nie kocha tolkienowskiego świata jak sam "Pidżej". "Bitwą pięciu armii" pokazał jedynie tyle, że prędzej czy później każdy mistrz traci swoją formę i osiadając na laurach spada w czeluść niemocy.
więcej